Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MODA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MODA. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 kwietnia 2014

Inspiracje 2#


Pogoda z dnia na dzień zaskakuje mnie coraz bardziej. Po chwili majestatycznej euforii z nadejścia cudownej wiosny, nadszedł czas codziennych wulgaryzmów i nerwowych spojrzeń za okno - bo tak ni z gruchy - deszcz... Potem jeden, góra DWA dni słońca i znowu (dziwna prawidłowość, bo w weekend) pogoda się psuje. Wraca zimowa kurtka, a i nawet szalik znajdzie jakieś swoje miejsce (a najlepszym z wszystkich jest oczywiście nasza szyja). A co potem? Znów słońce, choć temperatura pozostawia wiele do życzenia, i tak w kółko. Święty by nie wytrzymał, co dopiero ja, której do świętości no, nie najbliżej.


sobota, 1 marca 2014

Inspiracje


Dziś post inspirujący (zarówno mnie, jak i może Was). Przez ostatni miesiąc zapisywałam sobie na dysku różne grafiki, jak i ciekawe linki -> wszystko to, co mnie w jakiś sposób w tym czasie urzekło.

Sami zobaczcie:)




piątek, 28 lutego 2014

Tydzień w obiektywie


Ufff, udało się: mogę Wam pokazać kolejny post ;) 
Wszyscy, którzy myślą, że prowadzenie bloga to bułka z masłem - mylą się. Jest to naprawdę absorbujące zajęcie, zwłaszcza jeśli dotyczy to autorskich zdjęć: muszą być dobrej jakości, pomysłowe, o w miarę dobrej rozdzielczości... Potem trzeba je odpowiednio skleić, "uformować" - dlatego tak długo czasem mnie tu nie ma (pomijając oczywiście jeszcze pracę i studia - no czasem po prostu się nie da).
Ale dziś jest, i chwała za to. Zapraszam do oglądnięcia poniższych zdjęć, skomentowania, doradzenia.
K.
























Który najładniejszy???


środa, 12 lutego 2014

Artystyczne ekscesy młodszej siostry


Łączna liczba moich sióstr (rodzonych) wynosi 3. Każda z nich to inna osobowość, inny charakter, każda też inaczej (!) wygląda: jedna ruda, druga szatynka, najmłodsza - naturalny blond. Dość to dziwne, wiem... Wyróżniamy się, to fakt, i według mnie, nie jesteśmy nawet do siebie podobne.


Każda z nas ma też różne talenty, z których najbardziej rzuca się w oczy talent Alicji (18lat, szatynka). Ala lubi czesać. Lubi czasem pobyć fryzjerką i wyżyć się na naszych włosach (sama ma długie, ale szarpać jest lepiej cudze niż własne:)). I dziś właśnie przyszło natchnienie. I to można rzec - poważne - bo zazwyczaj kończy się po 15 minutach wrzasków, a dziś się bez nich obyło. Ale za to proces twórczy trwał dłużej.
Efekty - poniżej:)


 Ps - sesja powstała dzięki uprzejmości Magdy (ruda siostra), która nie bała się podejść pod grzebień Alicji;)

















 Niby zwykłe loczki, ale sami przyznacie, że coś w sobie mają. I teraz nie wiadomo, czy to zasługa twórczyni, czy modelki...


Aha - zapomniałabym dodać, że mam też brata :)
:) :)

środa, 5 lutego 2014

Miranda Kerr


Moja ulubiona modelka. Sama nie wiem kiedy i skąd w ogóle wzięła się nią moja fascynacja. Podejrzewam, że niosła to fala mojego uwielbienia Orlando Bloomem (jej męża - ponoć już byłego), który swego czasu (czasu Legolasa ;)) był moim ulubionym aktorem. Mimo, że moje preferencje i aktorskie upodobania znacznie mi się zmieniły, to jednak Miranda pozostaje dla mnie oczywistym numerem jeden spośród światowych modelek, których notabene zbyt wielu nie znam, ale też się nimi przesadnie nie interesuję.
Moją uwagę Kerr przykuła swoją dziewczęcością, a warto dodać, że Australijka ma już 31 lat. Jeśli jednak spojrzycie tylko na jej zdjęcia, sami zobaczycie, jak zawsze pięknie i naturalnie wygląda. Wdzięku dodaje jej figlarny uśmiech, okrągła buzia (co jest dosyć niespotykane wśród innych modelek) z sympatycznymi dołeczkami oraz niewychudzona figura - to jej znaki rozpoznawcze. Nie bez powodu zresztą nazywana jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aniołków Victoria's Secret, a w dodatku pierwszym aniołkiem tejże firmy pochodzącym z Australii.
Nie bez znaczenia pozostaje dla mnie również jej styl: trochę nonszalancki, z przeważającym duchem sportowego luzu, ale jednocześnie eleganckim sznytem. Taki miejski styl radosnej, zabieganej, ale zadbanej mamy (bo dodajmy, Kerr ma również małego synka). 
Słowem: przesympatyczna dziewczyna z wdziękiem i klasą.





































































środa, 15 stycznia 2014

Studniówka!


Ehhh... Pamiętam swoją, sprzed 5 lat...

Co to była za zabawa, co to była za NOC!

Chyba jeden jedyny raz tak dobrze bawiłam się z moją licealną klasą w pięknych, błyszczących sukienkach (dominowała czerń), wysokich szpilkach (nigdy wszystkie nie byłyśmy tak wysokie) oraz idealnie skrojonych garniturach (dominowała... czerń) :)

Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mają to dopiero przed sobą - wspólne wymyślanie programu artystycznego, tworzenie oryginalnych zaproszeń, dopinanie wszystkiego na ostatni guzik... Jej, jak ja WAM zazdroszczę!




A te sukienki, łohoho!




bershka




chicnova.com




h&m





tally weijl





signific.pl





zalando.pl





zalando.pl 

PS - moje faworytki tutaj to zielona sukienka Louche Bechet i biała barokowa Just Cavalli - wysoka półka, ale może kiedyś... ;)






Butki!



Zara





deezee.pl





aldo





stylowebuty.pl




sarenza.pl




riverisland.com





Biżuteria!



biżuteria pochodzi z: deezee.pl, granashop.pl, fleq.pl






I piosenka!


Z moją studniówką nieodłącznie kojarzy mi się jedna piosenka, co dziwne - wcale nie jakiś frywolny, i nie szybki "kawałek". Wbrew pozorom - to nie tradycyjny polonez z "Pana Tadeusza"! :)






Udanej zabawy!





 

czwartek, 19 grudnia 2013

Socks!

Dokładnie tak, skarpety! Czy ktoś z Was widział już gdzieś posta ze skarpetami? Bo ja nie, a skarpety lubię bardzo :) Może Wam się to wydać dziwne, mimo, że ta część garderoby z pewnością należy do najczęściej przez Was ubieranych, i pewnie też spędzacie trochę czasu nad ich wyborem. Ja tak. Zwłaszcza, gdy mam je ubrać do ciemnych spodni lub czegoś podobnego. I nie wiem jak Wy, ale mam w zanadrzu swojej szuflady (szuflady...hmm... - to i tak za dużo powiedziane... - przegródki w wiszącym pojemniku na ciuchy z Ikei...) dwie, tak DWIE!, pary skarpet awaryjnych. Spytacie czemu - a bo czasem nie zdążę z praniem, a czasem po prostu ubieram je, bo tak mi się podoba. A więc skarpety awaryjne... Co to? Są to skarpetki, z których każda pochodzi z innej parafii i tak naprawdę nie wiadomo, gdzie podziała się jej identyczna towarzyszka... Cóż...:) Ale tak naprawdę, moje awaryjne skarpety robią furorę. Często słyszę pytania albo uwagi: Wow, masz dwie inne skarpetki albo: O ja cię, czemu tak dziwnie masz na nogach??? Inni znowuż myślą, że jestem artystyczną duszą, a od jednej znajomej usłyszałam nawet, że ten brak dopasowania, to przez roztargnienie i że powinnam się zmienić... No popatrzcie! A to przecież zabieg celowy - jak to mówią: z braku laku... :)


















































W takich nie zmarznę! :)


A to moje ulubione...