wtorek, 6 maja 2014

Matura i co dalej?


Hej maturzysto! Jeśli przeczytałeś tytuł i w niego kliknąłeś, być może faktycznie interesujesz się własną przyszłością. Możliwe też, że przystępujesz do lektury tego tekstu, by zaczerpnąć inspiracji mogących pomóc Ci w wyborze studiów. Może liczysz na wskazówki i porady?



Ale rozczaruję Cię.

Też zdałam maturę.
No i poszłam na studia.
Filologia polska.
Plus komunikacja społeczna.
Trzy lata biernej nauki.
Na dziwnej uczelni.
Z dziwnymi wykładowcami.
Chcącymi przekazać jedynie własne wyniosłe ego.

Śmiech na sali.

Ale za to dużo czasu.
Na potencjalne czytanie syllabusa...
Bo wiedzę niechętnie weryfikowano.
Cudem - ale obroniłam się.
Praca - o prowincji, pytania - o wódkę...

No i znów - powtórka z rozrywki.
Składanie papierów.
Dostanie się na studia.
Ciekawsze i inspirujące. 
Mało zajęć - tych ciekawych.
Ale za to więcej szacunku: bo student to pracujący człowiek.
Statystyka matematyczna. Po filologii. Zdana na 5 - bez egzaminu.

W końcu przekonanie o dobrym wyborze.
 I pytanie: czy każdy potrzebuje tyle czasu, by dowiedzieć się, co go interesuje?

Chodzisz, słuchasz, wracasz.
Czy to ode mnie mało wymagają, czy ja od siebie?
I dlaczego to, co nas "kręci" przychodzi dopiero po tym, co już było?
I: "Mogłam iść na..."


No i co maturzysto, co Ty na to?
Masz alternatywy?

Odpowiem, by Cię wyręczyć, bo do tego przecież przygotowała Cię szkoła: większość nie ma. Bo nie nauczono ich myśleć. Nie nauczono ich wyborów. Weryfikacji.
Przecież wszyscy teraz idą na studia. No to czemu nie skorzystać, co nie?


***
BTW. Jestem chyba krejzi, bo czy jakiś maturzysta mnie czyta wogle?!




1 komentarz :

  1. ja już w gimnazjum zdecydowałam.. i po 4 latach powiem, że lubię swój WF :)

    OdpowiedzUsuń