Kuchnia studentki (jak nazwa sama oczywiście nakazała) to oprócz moich ekscesów w postaci eksperymentów, także jedzenie domowe. Pyszne, zdrowe, wyciągnięte prosto z zamrażalnika. Żyć nie umierać. Ekwipunek studenckiej lodówki obfituje w wiele takowych specjałów, wśród których bodaj najbardziej wymyślnymi są RUSKIE PIEROGI. O ładnym kroju, smakowitym nadzieniu - no widać i czuć, że robiła je Mama.
Jednak ochota na ruskie pierogi mija bezpowrotnie, kiedy na IV roku studiów w zamrażarce studenckiej ląduje kolejna paczka z dumplingsami, która mogłaby spokojnie zostać strawiona przez sporą grupę braci studenckiej, zlokalizowanej +/- 100 metrów od drzwi mojego pokoju w akademiku. Cóż...
Dlatego pytanie: co zrobić, gdy czas nagli (niedługo kolejna paczka z domu!), a pierogów mnóstwo? Uwaga, znalazłam złoty środek ;)
RUSKIE PIEROGI DLA ZNUDZONYCH
Potrzebne będą:
dowolna ilość zamrożonych ruskich pierogów (5,10,15,20... - jeśli wiesz, że zdołasz tyle zjeść)
6 łyżek jogurtu greckiego
2 podłużne plasterki papryki czerwonej (w moim przypadku była to kombinacja trzech kolorów)
łyżka masła/2 łyżeczki oliwy z oliwek
sól, pieprz, bazylia
koperek/szczypiorek
Wykonanie:
Pierogi rozmrażamy (spokojnie możecie wyciągnąć je ze trzy godziny przed obiadem...). Przygotowujemy patelnię, na której rozpuszczamy masło lub podgrzewamy oliwę. Wrzucamy pierogi i podsmażamy około 5-10 minut (wszystko zależy od stopnia miękkości naszej obiadowej bazy:)).
[Gdy pierogi okażą się na tyle ciepłe i chrupiące, by można je było przerzucić na talerz - zrób to, po co czekać...]
Następnie w małej miseczce mieszamy jogurt z przyprawami i kawałkami drobno pokrojonej papryki, a potem dowolnie polewamy tym nasze najprawdopodobniej brązowo-kremowe pierogi. Dekorujemy koperkiem lub szczypiorkiem. Done!
I tym sposobem nudne pierogi okazują się być najlepszym obiadem ever ;)
Jestem wielbicielką pierogów ruskich, więc mi raczej się nigdy nie znudzą! :D
OdpowiedzUsuńAle wypróbuję ten przepis, może być smacznie :)
zapraszam
profeszional.blogspot.com
wygląda tak smakowicie, że aż zgłodniałam i lecę do kuchni ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :*
mi sie pierogi chyba nigdy nei znudza. jem je tak rzadko...
OdpowiedzUsuńhttp://xoprimaxo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńomnooom mnoom ! zgłodnialam.. niestety jest 24...