czwartek, 6 lutego 2014

Jak zamienić nudny obiad w danie wykwintne i pełne ekscytacji



Kuchnia studentki (jak nazwa sama oczywiście nakazała) to oprócz moich ekscesów w postaci eksperymentów, także jedzenie domowe. Pyszne, zdrowe, wyciągnięte prosto z zamrażalnika. Żyć nie umierać. Ekwipunek studenckiej lodówki obfituje w wiele takowych specjałów, wśród których bodaj najbardziej wymyślnymi są RUSKIE PIEROGI. O ładnym kroju, smakowitym nadzieniu - no widać i czuć, że robiła je Mama. 

Jednak ochota na ruskie pierogi mija bezpowrotnie, kiedy na IV roku studiów w zamrażarce studenckiej ląduje kolejna paczka z dumplingsami, która mogłaby spokojnie zostać strawiona przez sporą grupę braci studenckiej, zlokalizowanej +/- 100 metrów od drzwi mojego pokoju w akademiku. Cóż...

Dlatego pytanie: co zrobić, gdy czas nagli (niedługo kolejna paczka z domu!), a pierogów mnóstwo? Uwaga, znalazłam złoty środek ;)



RUSKIE PIEROGI DLA ZNUDZONYCH

Potrzebne będą:

dowolna ilość zamrożonych ruskich pierogów (5,10,15,20... - jeśli wiesz, że zdołasz tyle zjeść)
6 łyżek jogurtu greckiego
2 podłużne plasterki papryki czerwonej (w moim przypadku była to kombinacja trzech kolorów)
łyżka masła/2 łyżeczki oliwy z oliwek
sól, pieprz, bazylia
koperek/szczypiorek

Wykonanie:

Pierogi rozmrażamy (spokojnie możecie wyciągnąć je ze trzy godziny przed obiadem...). Przygotowujemy patelnię, na której rozpuszczamy masło lub podgrzewamy oliwę. Wrzucamy pierogi i podsmażamy około 5-10 minut (wszystko zależy od stopnia miękkości naszej obiadowej bazy:)).
[Gdy pierogi okażą się na tyle ciepłe i chrupiące, by można je było przerzucić na talerz - zrób to, po co czekać...]
Następnie w małej miseczce mieszamy jogurt z przyprawami i kawałkami drobno pokrojonej papryki,           a potem dowolnie polewamy tym nasze najprawdopodobniej brązowo-kremowe pierogi. Dekorujemy koperkiem lub szczypiorkiem. Done!

I tym sposobem nudne pierogi okazują się być najlepszym obiadem ever ;)

























4 komentarze :

  1. Jestem wielbicielką pierogów ruskich, więc mi raczej się nigdy nie znudzą! :D
    Ale wypróbuję ten przepis, może być smacznie :)

    zapraszam
    profeszional.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda tak smakowicie, że aż zgłodniałam i lecę do kuchni ;)

    pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. mi sie pierogi chyba nigdy nei znudza. jem je tak rzadko...

    OdpowiedzUsuń
  4. http://xoprimaxo.blogspot.com/

    omnooom mnoom ! zgłodnialam.. niestety jest 24...

    OdpowiedzUsuń