wtorek, 8 kwietnia 2014

Co ma kibic do Pelikana?


Wbrew pozorom bardzo dużo, i tak: można powiedzieć, że jest to wpis sponsorowany.

:)

Do rzeczy:
Tutaj jeszcze się do tego nie przyznawałam, ale od kilku tygodni jestem kibicem. Wiernym jak najlepszy klient hipermarketu, zdecydowany parafianin, nieposiadający automobilu użytkownik komunikacji miejskiej czy najczulszy małżonek.

Jestem kibicem klubu F.C. PELIKANY, i jestem z tego dumna.


Z nazwy możecie się śmiać, bo chyba też po to została wymyślona. Mnie już tak bardzo nie śmieszy, bo zamiast nazwy śmiesznie jest na meczach :) I nie mam tu na myśli gry mojej ulubionej drużyny, bo jestem świadkiem czegoś naprawdę fajnego.

No dobra, nie powiem, że to klub, który ma ambicje na zrewolucjonizowanie polskiej piłki nożnej (bo to klub futbolowy, zapomniałam dodać :)), czy który szturmem wdarł się do klasy czy ligi światowej, bo tak nie jest i chyba nie takie są jego członków zamiary (chyba...?).
Drużynę tworzy kilkunastu naprawdę fajnych chłopaków, którzy po amatorsku kopią w piłkę starając się wycelować prosto w bramkę i udaje im się to z różnym skutkiem. Raz przegrywają, raz wygrywają - takie życie sportowca... ;) Znają się od niedawna, jednym jest mój chłopak, drugim kuzyn, trzecim przyjaciel, czwartym kolega, piątym jego współlokator.... resztę znam póki co tylko z imienia i kibicowania, nie wiem skąd się wzięli, i jak oni to robią, że lubię ich coraz bardziej.

Jedno co mnie najbardziej w tej drużynie zdumiewa to to, że każdy z nich ma inne charaktery, ale walczą o siebie nawzajem. To, że widzą się raz w tygodniu, ale ich determinacja oraz chęć wygrywania i przekraczania swoich możliwości jest identyczna. Kropka w kropkę, piłka w piłkę, bramka w bramkę, trampka w trampkę. No WOW.

Taki sobie FLS. A tyle radości i zaangażowania:)

I wraz z resztą fanów z dumą obchodzimy się z plakietką "najlepszych kibiców w FLS" - piszą o nas, o taaak :D


A oto i oni:








FCP są granatowi - warto pamiętać te barwy! :)


































W niedalekiej przyszłości przedstawię również kibicki, bo warto na nie spojrzeć, ale dobrym aparatem:)


2 komentarze :

  1. Kibicowanie jest faaaaajne;) Jeszcze takiej drużynie - sama radocha:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż dziw bierze, że na takim poziomie piłki, mogą występować takie więzi i zaangażowanie. Mawiają, że przykład idzie z góry(od reprezentacji?). Mam nadzieje, że w tym przypadku mamy odwrotny przebieg wzorców.

    OdpowiedzUsuń